Marcysia i Bejbi

Dużo się zmieniło.... Marcysia odeszła za Tęczowy Most ..... Bejbi jest ze mną nadal, borykamy się z jej lękami i traumą jaką ma po przejściach ale ma kochający domek i najlepiej w nim się czuje, pomału wracam do Blogowania, mam dużo prac do pokazania, zapraszam do odwiedzania strony a więc do zobaczenia

my

my

Powitanie

Kimkolwiek jesteś
Skądkolwiek przybywasz
I dokądkolwiek zmierzasz
W I T A J

niedziela, 10 czerwca 2012

...świeża jak bułeczka... :)

..ufff-ledwie co skończyłam,że o suszeniu w piekarniku nie wspomnę :)),
niestety na zdjęciach bez końcowego "makijażu"-czyli
 nie polakierowane,juz nie było czasu na zdjęcia :) po,
już cieszy oczko nowego właściciela-


lawendowy chustecznik


1 komentarz: