Jeszcze sporo czasu do Wielkanocy i prawdę powiedziawszy nie lubię tak wybiegać...., ale serce tak podpowiadało - no i zaczęły powstawać talerze i "pisanki"... i obiecuję publikować na blogu sukcesywnie,
może tak na początek pierwszy talerz,
pozdrawiam miło
To ja będę sukcesywnie podpatrywać :-)i wprawiać się w nastrój świąteczny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
no to czekam na prace:))pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuń