Marcysia i Bejbi

Dużo się zmieniło.... Marcysia odeszła za Tęczowy Most ..... Bejbi jest ze mną nadal, borykamy się z jej lękami i traumą jaką ma po przejściach ale ma kochający domek i najlepiej w nim się czuje, pomału wracam do Blogowania, mam dużo prac do pokazania, zapraszam do odwiedzania strony a więc do zobaczenia

my

my

Powitanie

Kimkolwiek jesteś
Skądkolwiek przybywasz
I dokądkolwiek zmierzasz
W I T A J

czwartek, 3 kwietnia 2014

Nietypowy post ...



TEN  POST  JEST  TROSZKĘ  NIETYPOWY
Zaczęła się wiosna a wraz z nią i domowe „wietrzenie” i opróżnianie kątów z niepotrzebnych już rzeczy.
Okazało się m.in., że oryginalny postument do maszyny do szycia typu  „Singer”  zajmuje już zbyt dużo miejsca.
W trakcie tych prac porządkowych, pojawił się kłopot ze zdrowiem  Marcysi.
Nagle nie wiadomo skąd i dlaczego pojawiły się ataki padaczki-miała 3. Można powiedziec raz za razem, no przeżycie dla człowieka jak nie zna tej choroby szkoda gadac,  nie mówiąc już o psiątku, które po prostu nie wie co się z nim dzieje. Po  takim ataku wstaje, dostaje jakby „adrenaliny”,  skuczy, jest bardzo podminowana i przeprasza, przeprasza, okazując to na swój sposób.
 Serce człowieka płacze.
Oczywiście były badania, przy okazji dziękuję moim kochanym Paniom i Panom weterynarzom.
Okazali tyle serce i ciepła. Pani doktor dzwoniła do mnie kilka razy,  jak się Marcynia  miewa, czy wszystko ok., ujęła mnie tak za serce,  że nie było sposobu, żeby nie popłakac sobie z radości z tej troskliwości .
Ponieważ postument stał się dla mnie zbędnym „mebelkiem”, może komuś z Was kochani mógłby jeszcze posłużyc,  jako np. stoliczek lub co tam sobie wymyślicie?
Już jakiś czas myślałam, żeby wykorzystac go w łazience jako "nogę" pod umywalkę nablatową, podkreślenie "klimatu" Vintage mojej łazieneczki-zamiast konsolki np.
Uznałam że powinien miec (postumencik) nową właścicielkę i proponuję zamianę za specjalistyczną karmę weterynaryjną dla Marcysi. 
Chodzi o karmę  7,5kg Hepatic firmy Royal Canin lub Firmy Hills i/d (Gastrointestinal Health) 12 kg.
Karma potrzebna jest od wczoraj....
Ew „darowiznę”  za postumencik, wykorzystam w całości na zakup tej karmy.
Jeżeli ktoś z Was uzna, że przyda mu się ta rzecz
 (odbiór najlepiej osobisty, bo ciężki ten postument, mogę wysłac  ewentualnie  kurierem (koszt wysyłki do uzgodnienia-z mojego wstępnego rozeznania koszt wysyłki pomiędzy 30-50), mogę również
przetrzymac  jakiś czas (byle nie długi) ,  gdyby  osoba zainteresowana "mebelkiem" przejeżdżała przez moje miasto , odbierze osobiście.
 Proszę o informacje na e-mail podany u góry strony-a wcześniej, pozostawienie komentarza pod postem.
Najchętniej widziałabym osobę,  która posiada blog, lub konto na google, bo sami wiecie, różnych dowcipnisiów lub anonimowych, dzisiaj nie brakuje a tego chcę uniknąc, już wystarczająco miałam stresu z tym wydarzeniem.
Dziękuję że dotrwaliście do końca czytania...
Pozdrawiam i czekam na otwarte serce ♥♥♥
Poniżej zamieszczam kolaż a  dodatkowe zdjęcia mogę wysłac na e-mail.




8 komentarzy:

  1. Aneczko, wyobrażam sobie ile strachu i nerwów przeżyłaś :-(
    dobrze, że masz życzliwych i godnych zaufania weterynarzy.
    Niech Psiulka wraca do zdrowia , trzymam kciuki!
    Pozdrówka cieplutkie!
    Singer super extra!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Iwonko za życzenia-oj-naprawdę,stres jest niezły.(i ta niewiedza co się dzieje..-Pozdróweńki dla Was i głaski dla ogoniastych-a co kurkom napisac :)?!

      Usuń
  2. dobrze, ze już wszystko pod kontrolą.
    Post super- jutro ( albo w sobotę, nie wiem jak się zbiorę) dam linka u siebie.
    całuski

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie przygarnę Singera, a Marcysi duuuużo zdroofka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naturalnie-dziękuję Pięknie ♥ za odzew.prosze napisac mi w email nr tel bo zagubiłam :(
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  4. Życzę dużo zdrówka Marcelinie! Chwała Ci za wielkie serce, niech dobro wróci do Ciebie ;-) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń