Marcysia i Bejbi

Dużo się zmieniło.... Marcysia odeszła za Tęczowy Most ..... Bejbi jest ze mną nadal, borykamy się z jej lękami i traumą jaką ma po przejściach ale ma kochający domek i najlepiej w nim się czuje, pomału wracam do Blogowania, mam dużo prac do pokazania, zapraszam do odwiedzania strony a więc do zobaczenia

my

my

Powitanie

Kimkolwiek jesteś
Skądkolwiek przybywasz
I dokądkolwiek zmierzasz
W I T A J

piątek, 21 marca 2014

nauka trwa...

po wielu, naprawdę wielu dniach oczekiwania na kurs, 
zaczęłam naukę-soutache
moje pierwsze, samodzielne próby utrwalone na zdjęciu :)


 jakieś kilka prac powstało,ale jeszcze są nie dokończone
tym samym nie nadają sie do pokazania(ale mam nadzieje wkrótce).
Pozdrawiam pięknie i słonecznie
stałych jak i nowych "bywalców" mojego bloga.
 HURRA-WIOSNA!!!!!!!!
Dziękuję za odwiedzinki

2 komentarze:

  1. dobrze Ci idzie, mam nadzieje ze na efekty nie trzeba bedzie długo czekac

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę, widzę tutaj nową technikę. Super.
    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń