Marcysia i Bejbi

Dużo się zmieniło.... Marcysia odeszła za Tęczowy Most ..... Bejbi jest ze mną nadal, borykamy się z jej lękami i traumą jaką ma po przejściach ale ma kochający domek i najlepiej w nim się czuje, pomału wracam do Blogowania, mam dużo prac do pokazania, zapraszam do odwiedzania strony a więc do zobaczenia

my

my

Powitanie

Kimkolwiek jesteś
Skądkolwiek przybywasz
I dokądkolwiek zmierzasz
W I T A J

wtorek, 13 grudnia 2016

QQ jestem

Witajcie

tak jak obiecałam, będę się "produkować" co jakiś czas. Tym razem udało mi się zrobić zakładeczkę do książki, mała rzecz a ile radości sprawiła obdarowanemu.
Za parę dni biorę się za zrobienie domowego kiszonego barszczu, taki jest najlepszy. Mam nadzieję, że moim gościom będzie smakować.

a oto przepis:

duży słój, 5 litrów przegotowanej letniej wody z dodatkiem 2 łyżek soli i 2 łyżek cukru
3 kg średniej wielkości buraków, cała jarzyna jak do rosołu, kilka ząbków czosnku, kminek
na wierzch zawsze kładę kawałek suchego chleba żeby się szybciej zakisiło
pycha polecam, barszcz jest tak pyszny, że mam do słoja włożoną słomkę i tak sobie piję.

no dobra teraz kolejna próba zamieszczenia zdjęcia


huraaaaa  udało się ale jestem z siebie dumna
dobrej nocy i do następnej prezentacji

 

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Wracam ....

Witam wszystkich
Po wielu miesiącach postanowiłam wznowić twórczość, trochę pozapominałam jak to się robi tzn. zamieszczanie postów ale od czego ma się znajomych. 
Zrobiłam kilka prac ale idzie mi to teraz jak .....  nie powiem co.
Staram się zbierać do życia ale ta pustka po ukochanej osobie jest bardzo trudna do wypełnienia. Wielkimi krokami zbliżają się święta, żeby nie być samą postanowiłam zorganizować Wigilię dla osób które w ten dzień byłyby same a tak nie będą i będziemy dla siebie pociechą.
To teraz małą prezentacja, może się uda.

nie udało się muszę poprosić o pomoc, ale już jestem, miłego wieczoru
*************
tu jest kwiatuszek jakby co każdy może sobie wyobrazić jaki chce
 

sobota, 2 kwietnia 2016

POŻEGNANIE ....

Witajcie Kochani
długo się nie pokazywałam z bardzo smutnej dla mnie przyczyny, pożegnałam drugą połowę swojego serca, miłość mojego życia....
 tak smutno i tak pusto....
Coś tam pokażę z moich prac, co zrobiłam wcześniej, bo na razie nie jestem w stanie nic stworzyć, pozdrawiam ciepło wszystkich oglądających i proszę o cierpliwość.

poniedziałek, 25 stycznia 2016

środa, 20 stycznia 2016

Pojemnik-opowieść...

Wykonałam jakiś czas temu pojemnik,
jego oryginalne przeznaczenie to dojrzewanie serów żółtych
(ten był czyściutki wewnątrz),
dno pojemnika było wyciągane,najpierw trzeba było obrócić,potem wyciągnąć.Przyznam że zachwycił mnie  wygląd jak i  ręczne malowanie spodu-które pozostawiłam oryginalne.
Średnica tego pojemnika to 60 cm
Jak położyłam pojemnik na obrotowej tacy i zaczęłam tak w kółko kręcić, miałam wrażenie że znalazłam się w fotoplastikonie,(stąd tytuł postu)-czyli na początku poprzedniego stulecia :)
  kiedyś tak oglądało się zdjęcia :))
Na żywo  pojemnik-pudełko,wyglądał że ho,ho
A co wyszło możecie zobaczyć poniżej
 
 
 
<<Kolejne prace wkrótce>>